Zasoby naturalne powinny być zużywane w taki sposób, by czerpanie natychmiastowych korzyści nie
pociągało za sobą negatywnych skutków dla istot
żywych, ludzi i zwierząt, dziś i jutro

papież Benedykt XVI

poniedziałek, 11 marca 2013

Szron i żar

Wiosna - Przebiśniegi już pięknie rozkwitły, zaczynają kwitnąć krokusy, widziałem pierwsze stokrotki i pierwiosnki.
Szpaki szaleją, kaczki toczą boje o wydzielony kawałek rzeki, kosy od rana wyśpiewują swoje arie, pustułki też wróciły, pszczoły zaczynają obloty, nornice jak zwykle zajęte są głownie rozmnażaniem...

Wiosna - kto nie lubi wiosny? no poza ulepionymi ze śniegu pomnikami phemieha i.... szalonymi ekologami którzy każda wiosnę postrzegają jako zwiastun globalnego ocieplenia.

Na blogach aż skrzy się od kwiecia - no to u mnie będzie inaczej.

(Tory trasy Rzeszów Tarnów)
Przedpołudniowy szron - słońce już grzeje, lecz wciąż nisko nad horyzontem, zmarznięta ziemia i to co na ziemi chciwie chłonie cieple promienie. Ale prócz miejsc nasłonecznionych, są jeszcze te które skrywa mrok - aż nazbyt dobrze widać granice światła i cienia.

 (pochylnia wrzutowa do kotła, trzeba bardzo uważać, ciąg powietrza jest tak duży że z łatwością wciągnie dużego dorosłego mężczyznę, klapa została uchylona jedynie na kilka centymetrów)

 A tu znów świat ciągłego blasku - rozpalony do tysiąca stopni gaz świeci jasnym żywym "mówiącym" blaskiem - chciał bym być niepalny i moc skąpać się w tym szaleństwie rozgrzanych molekuł, niestety moja ludzka kondycja to zaledwie kilkudziesięciostopniowy rozrzut temperatur w których mogę jako tako funkcjonować - żałośnie to mało...

Ale nic to wiosna...

ps. "moja" wrona nadal sama - wrzeszczy jak szalona - pewnie szuka partnera. 


7 komentarzy:

mary_quite_contrary pisze...

Sluchaj, musisz mnie updatowac co z ta Twoja wrona, bo mi sie zrobilo normalnie smutno, ze ona taka sama... Przeciez one nie sa monogamiczne, powinna sobie jakas wrone...przykrakac? :) Pozdrawiam serdecznie!

Nomad pisze...

O tak, u mnie też pierwsze kwiaty się pokazują.

makroman pisze...

Mary - sięgnij do przedniego posta.
W Tarnowie po prostu szalenie mało jest wron - w całej mojej dzielnicy czyli Gumniska, Terlikowka i zabłocie - naliczyłem... tę jedną parę.
Krukowate są zasadniczo monogamiczne, przynajmniej w okresie rozrodu (co nie znaczy że unikają "skoków w bok";-) )
Tak więc pewnie kogoś by sobie przygruchała, tyle że nie bardzo ma wybór.

Nomad - o tak - co ciekawsze znalazłem dziś dwa krokusy i jednego przebiśniega w miejscu w którym na pewno ich nie sadziłem -czyli samosiejki - radość była ogromna!

Manitou pisze...

Twój post rozgrzewa ;-) Mimo tego szronu, który jednak zaczyna przegrywać z ciepłymi promieniami.
Drugie zdjęcie genialne, jak zaćmienie słońca.
Pozdrawiam.

Biedrzyn pisze...

Zgadzam się z Manitou, drugie zdjęcie jest świetne!

ewarub pisze...

Przynajmniej w pracy masz ciepło :-) Ja zawsze marzłam...

makroman pisze...

W sterowni jest klimatyzacja żeby się komputery nie przegrzały, do tego masa dziur którymi biegną kable, nad głowami,pod nogami, i dookoła - komputerom jest fajnie mi nie zawsze.