Zasoby naturalne powinny być zużywane w taki sposób, by czerpanie natychmiastowych korzyści nie
pociągało za sobą negatywnych skutków dla istot
żywych, ludzi i zwierząt, dziś i jutro

papież Benedykt XVI

czwartek, 7 maja 2009

Swojski kanarek

Małe zielone i śpiewa...kanarek?
Nie.
A kto?
A kulczyk
Ten Kulczyk?
Nie! Ten Kulczyk, to tylko wstyd ptactwu przynosi. W wyszukiwarkach się szarogęsi, jak by ważniejszy był!
Więc to całkiem inny kulczyk?
Dokładnie! to Serinus serinus




"Swojski kanarek", jest łuszczakiem, jak wróble, ale za to wędrownym i jednym z najmniejszych. Przy okazji, to wyjadacz nasion, roślin powszechnie uznanych (nie wiem jakim prawem) za chwasty, więc istota z gruntu pożyteczna.



W naszych warunkach, to silny synantrop, prócz obrzeży leśnych preferujący tereny zamieszkałe, z licznymi ogrodami i drzewami na których gniazduje.
Prawdopodobnie wykorzystuje do żerowania tereny ruderalne, licznie powstające wokół ludzkich siedzib (niezbyt to chlubne dla naszego gatunku, że tworząc coś, niszczymy wiele więcej).



Szkoda, mi trochę tych zdjęć, ale było naprawdę daleko i już lepiej się ptaszka obiektywem ściągnąć nie dało - gdybym miał lustrzankę z teleobiektywem i statyw...ba, gdyby babka miała wąsy....

Ale przynajmniej posłuchajcie jego świergotu...kanarek jak nic!
cóż z tego że swojski?


Posted by Picasa

3 komentarze:

nn pisze...

Gdzieś Ty go tam wypatrzył? :-)
Nie wiedziałem, że taki kulczyk istnieje. Podobnie jak do niedawna nie wiedziałem o ptaku co się zowie kopciuszek. Dowiedziałem się, bo zaczął do mnie na plac przylatywać. On też lubi tereny ruderalne :-(((
Że te ptaki się tak szybko dostosowały. Jeszcze parę lat temu... a teraz rudera :-(

& pisze...

Nawet psa słychać w tle. Na co ściągasz te ptasie śpiewy, mp3?

makroman pisze...

Meloman - nie przejmuj się , ja też jeszcze kilka lat temu nie odróżniałem szpaka od kosa a o innych gatunkach nawet nie śniłem.

Kulczyki są dość powszechne, na pewno jak się dobrze rozglądniesz to zobaczysz "wróble z czerwonymi piersiami" to będą ...makolągwy.

Tam gdzie się przeprowadzam to często spotykany ptaszek. Jak zobaczysz "wróbla który ćwierka w locie" to pewnie będzie to właśnie kulczyk.

Mam hybrydę fuji (tańsza od lustrzanki więc nie żal zabierać "w paryje") robię zdjęcia i kręcę filmiki - potem tylko obróbka, żeby zmniejszyć wagę pliku - staram się jak najmniej obcinać bitrate dźwięku, by był czytelny.