Zasoby naturalne powinny być zużywane w taki sposób, by czerpanie natychmiastowych korzyści nie
pociągało za sobą negatywnych skutków dla istot
żywych, ludzi i zwierząt, dziś i jutro

papież Benedykt XVI

poniedziałek, 29 grudnia 2008

Gołębie black & white

Już chwilę nic nie pisałem.
Ale to musicie mi wybaczyć, gorączka przedświąteczne, spowiedź, kościół, modlitwa, zakupy, gotowanie sprzątanie a poza tym aura - zimno mokro, nic nie lata, nic nie rośnie...

tylko gołębie chętniej
niż w pozostałych porach roku, korzystają z ludzkiej dobroci



i tylko mi nie mówcie
że nam swym pięknem nie odpłacają za marne porcje okruchów którymi je dokarmiamy.

Posted by Picasa

poniedziałek, 22 grudnia 2008

Ostatni (chyba) taki zachód słońca w tym roku

To już był chyba ostatni taki zachód sł0ńca w tym roku, prognozy nie dają szans na poprawe pogody w najblizszym czasie, a do końca roku zostało już bardzo niedługo.



Żeby zrobić to zdjęcie musiałem stanąć na środku ulicy Krakowskiej, co dziwnym trafem wywołało rozdrażnienie u automobilfrajerów. W wyraźny sposób nadużywali oni sygnaów dźwiekowych. Ale wybaczam im, w sumie to biedni ludzie, musieć siedziec w blaszanej konserwie, gdy niebo jest takie piękne...
Posted by Picasa

czwartek, 18 grudnia 2008

ślad pioruna na topoli

To stare zdjęcia.Tej topoli nie ma już od kilku lat, na pniaku rosną grzyby...wycięto ją i jej siostry, bo zagrażały bezpieczeństwu rurociągów z metanem i wodorem. Zaczynam wracać do starych zdjęć, ze względu na aurę i porę roku, coraz trudniej o świeże materiały, wiec pora przeglądnąć archiwum. Myślę że to także mogą być interesujące rzeczy.




Posted by Picasa

wtorek, 16 grudnia 2008

Steatoda grossa

Kolejny pajączek o skłonnościach sublokatorskich, uratowałem mu życie bo żona domagała się stanowczo śmierci.

Steatoda grossa - analogicznie do Steatoda bipunctata (zyzyś tłuścioch) możemy chyba nazwac go zyzys duży - ale jak do tej poty nie spotkałem się z polską nazwą tego gatunku.





Wychyną nagle zza zasłoni i będąc juz pośrodku ściany nie bardzo wiedział co ma zrobic dalej, przetom go obfotografował, ale że miejsce było niewygodne (wysoko i za telewizorem) przeto posiłkowałem sie lampą błyskową, wprawdzie używając deflektora, ale i tak niestety narobiłem mnóstwa cieni, które wykluczają te zdjęcia z grona udanych, niemnmiej jednak warto zapoznac sie (nie ze zdjęciami) ale z pająkiem, gdyż wielu ludzi czuje atawistyczny lęk w stosunku do pająków. Prawde powiedziawszy...je także - ale odkąd zacząłem robic im zdjęcia, odkąd poznałem ich nazwy i zachowania, mój lęk zmalał do poziomu aprobowalnego.

Posted by Picasa

piątek, 12 grudnia 2008

Stonóg murowy czyli..".trylobity" w pruchniejącym drewnie.

żyjątko to nie cieszy się naszym uznaniem, raz ze miejsca w których ono żyć lubi nie cieszą się naszym uznaniem; butwiejące drewno, zakamarki ciasne, ciemne i wilgotne, powszechnie uważane za...brudne, czyli miejsca gdzie rąk zazwyczaj nie wkładamy, a wzrokiem sięgamy tylko zmuszeni i bez radości. Niemniej jednak kwitnie tam życie. Zakamarki dla nas brudne, są siedliskiem mnóstwo stawonogów, mięczaków i skorupiaków, do tegom grzyby, porosty, mchy..całe maleńkie biotopy - jak dla mnie cudo!

A stonóg?

no więc tak, pod mianem stonogów powszechnie widzi się wije, krocionogi itp. Tymczasem stonoga jesty...skorupiakiem!

A tu mamy stonoga murowego (Oniscus asellus)




Zdjęcia nie rewelacyjne, ale robione ad hoc tylko jako ilustracje do tego tekstu.
Posted by Picasa

wtorek, 9 grudnia 2008

"miejskie" Stalaktyty

Stalaktyty i w ogólności nacieki, lub nakapy wszelkiego rodzaju kojarzą nam się z jaskiniami i światem podziemnym, tymczasem tworzą się one także na dziełach rak ludzkich, o ile tylko trwają one wystarczająco długo lub procesy prowadzące do powstawania nacieków są wystarczająco szybkie.
Poniżej dwa przykłady:

Naciek pod schodami pałacu arcybiskupiego w Trondheim oraz pięknie i bardzo szybko powstałe nacieki w chłodni kominowej będącej elementem procesu technologicznego elektrociepłowni.

darmowy hosting obrazków

darmowy hosting obrazków

Te pierwsze powstawały setki lat, od momentu wybudowania pałacu, aż po dzień dzisiejszy.

darmowy hosting obrazków

darmowy hosting obrazków


darmowy hosting obrazków

A te swe istnienie zawdzięczają specyficznemu mikroklimatowi, przyspieszającemu proces wypłukiwania węglanu wapnia z elementów konstrukcyjnych (tynk, beton, zaprawa) . W chłodni kominowej nawet zima temperatura nie spada poniżej kilkunastu stopni, latem jest to stopni 30 do 40! Wilgotność rzecz jasna 100%. W takich quasi tropikalnych warunkach stalaktyty rosną bardzo szybko, te na zdjęciu mają około 4 lat.

niedziela, 7 grudnia 2008

Rosochatek

najprawdopodobniej jest to Polydesmus complanatus, jeden z najpospolitszych w Polsce krocionogów a ściślej rosochatków.



osobniki duże



i małe
Posted by Picasa

poniedziałek, 1 grudnia 2008

"nastroszone" glony

Zazwyczaj glony rosną w dół, w kierunku przepływu wody, w ich anatomii brak tkanek sztywnych, mogących unieść rośłinę do góry. Ten jednak jest odmienny - rośnie do góry. Poszczególne kłaczki glonu zlepiły się w kosmyki i sterczą niczym włosy punka stawiane na białku .
Jak do tego doszło?
Mogę jedynie stawiać hipotezy.


Te glony pochodza z chłodni kominowej, w tym m iejscu gdzie rosną jest silny cug pary wodnej ku górze i to prawdopodobnie on tak je dźwiga
Posted by Picasa

niedziela, 30 listopada 2008

Ślinik przepasany (Arion fasciatus)

Oznaczenie gatunku zawdzięczam Vulpesowi ze "slimaczego" forum Starszy na pewno, młodszy, mniejszy i ciemniejszy prawdopodobnie.

Podczas prac w ogrodzie i na budowie, niechcący rozgrzebałem zimową kryjówkę tych mięczaków. Szykowały się do zimy pod butwiejącą deską,w stosunkowo ciepłym i wilgotnym miejscu. Osobnik większy był tylko jeden, mniejszych trzy.




Posted by Picasa

wtorek, 25 listopada 2008

Zyzuś tłuścioch - Steatoda bipunctata

Przynajmniej tak ustalono na forum Arachnea a nie mam najmniejszego powodu by nie ufać w kompetencje wypowiadających się tam osób.

A jak było z tą samiczką, bo że to samiczka to mi zasugerowano na tym samym forum?

No więc było to tak.

Właśnie sprzątałem makulaturę, zazwyczaj magazynujemy ją za szafą, od czasu do czasu pakując i zanosząc pod kościół OO Misjonarzy, którzy uzyskane w ten sposób środki przeznaczają na wsparcie dla najuboższych w naszej parafii.
Już prawie skończyłem robotę, gdy nagle jakiś ruch przykuł mi wzrok - to była ONA!
Cichutko zamierzała znów skryć się za szafą...ale nie dałem jej szansy, szkiełko odcięło jej wszystkie drogi ucieczki.

Problem polega na tym że przez takie szkiełko szalenie ciężko jest zrobić przyzwoite zdjęcie a o dobrym trudno nawet marzyć. Zdjęcie szkiełka, równało by się natychmiastowemu oddaleniu modelki z sesji zdjęciowej...no więc nie zdjąłem.



A swoją droga, te pająki są (przynajmniej mi się tak wydaje) szalenie inteligentne, cały czas miałem wrażenie iż ona doskonale zdaje sobie sprawę z mojej obecności i z tego co robię.
Po sesji wypuściłem ją na wolność...nie do mieszkania rzecz jasna.

ps. Zyzuś tłuścioch - mówcie co chcecie ale to najfajniejsza nazwa przyrodnicza z jaką się spotkałem.

ps. 2 dlaczego taka szczupła jak na tłuściocha? albo dba o linię, albo..moja żona tak dba o porządki że biedaczyna u nas głodowała.
Posted by Picasa

czwartek, 20 listopada 2008

Cykoria podróżnik - Cichorium intybus

Dłuższy czas nie pościłem ;-)
Było to spowodowane sformatowaniem niewłaściwej partycji. Na szczęście udało się odzyskać wszystkie zdjęcia. Na nieszczęście wszystkie, czyli i te które usunąłem, kopie wersje robocze itp...Razem było tego 31 tysięcy sztuk do ponownego posegregowania...

Ale nic to przedstawiam Cykorię podróżnika Roślinka to przyjemna dla oka, trwała, wytrzymała (te kwiaty kwitną mimo iż teren już był w tym sezonie skuty przymrozkami) i bardzo zdrowa. Wyśmienita na sałatki i jako do sałatek dodatki. Ale wszystkiego się dowiecie z

http://pl.wikipedia.org/wiki/Cykoria_podr%C3%B3%C5%BCnik




Posted by Picasa

środa, 29 października 2008

zaranie dnia

Nad Tarnowem wstaje świt, akurat mam dniówki, więc muszę tak wcześnie wstawać, zresztą jestem rannym ptaszkiem i nocnym Markiem jednocześnie, moje ulubione pory to tak między 22 a 01 w nocy i 05 a 08 rano...a spał bym w międzyczasie - niestety szalone nasze czasy współczesne mi to uniemożliwiają.



Posted by Picasa